"Wybierz Osiecką..." gorzka satyra na Polskę i wciąż aktualna
"Wybierz Osiecką raz jeszcze" w reż. Dariusza Kamińskiego w Teatrze Pleciuga w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
"Nie spoczniemy" śpiewa chór "moherowych beretów" pod kierunkiem księdza proboszcza. Z piosenek Agnieszki Osieckiej wyłonił się obraz świata, który wciąż jest.
Dariusz Kamiński zatęsknił chyba do czasów, kiedy w latach 90. tworzył Piwnicę przy Krypcie (w 1997 r. przygotował tam program kabaretowy "Wybierz Osiecką") i klimat tamtego miejsca przeniósł na dużą scenę Teatru Lalek Pleciuga. Widownia staje się kameralna dzięki parawanom. Z boku sprawny zespół sympatycznych muzyków gra na żywo.
Na scenie konwencja plastyczna nawiązuje do legendarnego teatrzyku studenckiego Bim Bom z charakterystycznymi "rączkami" i rekwizytami nad parawanem. Jest więc niby archaicznie. Ale zmyślne dekoracje przywołują też lokal wyborczy, do którego przez cały spektakl zmierza jeden z bohaterów. A w przedwyborczej scenerii piosenki Agnieszki Osieckiej zyskują nowe interpretacje. "Nie spoczniemy" śpiewa chór szarych beretów pod kierunkiem księdza proboszcza (w jego roli świetny Przemek Żychowski). "Balladę dla okruszka" małżeństwo trzymające probówkę. "Ach, panie, panowie" ("czemu ciepła nie ma w nas") społeczeństwo wpatrzone w tablety. A bohaterką "Wariatka tańczy" jest po prostu Polska (śpiewa ją pięknie Marta Łągiewka).
Jest więc to satyra ujęta w nieco sentymentalnej formie, ale w gruncie rzeczy bardzo gorzka, dojmująca i aktualna. Dariusz Kamiński sprawił, że z piosenek Agnieszki Osieckiej wyłonił się obraz świata, który wciąż jest.