EC1 i nowe budynki zniszczą plany łódzkich teatrów?
- Fajnie się remontuje, tylko trzeba później myśleć, że te nowe przestrzenie generują koszty - powiedziała wiceprezydent Agnieszka Nowak. EC1 oraz nowe budynki pochłoną 14 mln z budżetu kultury. Nowe koszty mogą pokrzyżować plany artystyczne łódzkich teatrów.
EC1 będzie ogromnym centrum kulturalno-edukacyjnym. Zabytkowe gmachy pierwszej łódzkiej elektrowni przy ul. Targowej od trzech lat są remontowane przez firmy PORR, Skanska i Mosaicon. Warta 274 miliony złotych inwestycja obejmuje stworzenie Centrum Sztuki Filmowej z kinem 3D, planetarium i studiem nagrań w starszej, wschodniej części EC1 oraz Centrum Nauki i Techniki, podobnego do stołecznego
Powoli w miejskich teatrach zaczyna się sezon. W większości repertuar został ułożony pod znakiem kontynuacji dawnych pomysłów. Stabilizację może jednak zakłócić brak pieniędzy. Wiceprezydent Agnieszka Nowak poinformowała, że EC1 oraz nowe budynki pochłoną 14 mln zł. Na razie nie wiadomo, skąd je wziąć.
- Fajnie się remontuje, tylko trzeba później myśleć, że te nowe przestrzenie generują koszty - powiedziała chyba niechcący ironicznie wiceprezydent Nowak podczas konferencji o planach repertuarowych teatrów. - Trzeba będzie z czegoś w mieście zrezygnować, żeby te przestrzenie utrzymać. Miejmy nadzieję, że EC1 będzie tym, czym będziemy się chwalić.
Nie bez powodu Nowak wspomniała o EC1 - samo utrzymanie postfabrycznej przestrzeni według szacunków ma pochłonąć 9 mln zł. Ale to nie koniec. W ostatnim czasie miasto zainwestowało pieniądze w remonty i budowę nowych budynków: Centrum Dialogu zostanie oddane do użytku w tym roku, zakończył się remont Miejskiej Galerii Sztuki, w Centralnym Muzeum Włókiennictwa powstało Muzeum Interaktywne, wyremontowany został Teatr Muzyczny, Teatr Powszechny dorobił się małej sceny, trwa przebudowa teatru Arlekin. Koszt utrzymania powstałych przestrzeni szacuje się na dodatkowe 5 mln zł.
W związku z remontem teatr lalkowy planuje tylko jedną premierę na gościnnej, ale niewielkiej scenie Domu Literatury. Za to będzie to przełamujące "dziecinne" odczytywanie twórczości Juliana Tuwima. "Dura sex sed sex tudzież seksperymentarium na troje aktorów i wyuzdany plan lalkowy" Patryka Steczka. Przedstawienie zostanie zbudowane na tekstach łódzkiego poety mówiących o relacjach damsko-męskich ("dura sex sed sex" to bon mot samego pisarza).
Także Teatr Powszechny przygotował spektakl na podstawie utworów autora "Lokomotywy" i także - na szczęście wobec nadmiaru Tuwima dla dzieci - nie będzie on przeznaczony dla "naszych milusińskich". Jerzy Jan Połoński, kojarzony ze "Spisków" i "Weekendu na wsi", wybrał takie piosenki i wiersze, które zawierają spory potencjał groteski i absurdu. Zapewne jak zwykle silnym punktem repertuaru będzie w Powszechnym Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Podobnymi śladami co w poprzednim sezonie podąża Teatr Muzyczny. Pierwszą premierę 22 września wyreżyseruje Rafał Kmita, który dał się poznać łódzkiej publiczności z kabaretowej składanki "Jeszcze nie pora nam spać". Dyrektor Grażyna Posmykiewicz zapowiada, że nie zrezygnuje z wystawiania rockowego musicalu "Łajza". W repertuarze ma znaleźć się dużo gościnnych spektakli, gdyż przy obecnym budżecie teatru nie ma mowy o częstych premierach na miarę wyremontowanego budynku.
Teatr Nowy wciąż będzie miejscem do wystawiania społecznie zaangażowanych spektakli wychodzących głównie spod ręki młodych twórców. 4 października premierę będzie mieć "Samuel Zborowski", ostatni dramat mistyczny Juliusza Słowackiego opowiadający o buncie człowieka - Polaka - emigranta przeciw zastanemu światu. Pełen pęknięć i niedomówień tekst wyreżyseruje Szymon Kaczmarek, mimo młodego wieku kilka razy nagrodzony absolwent Wydziału Reżyserii krakowskiej PWST, znany z odważnych inscenizacji. Intrygująco zapowiada się "Bal w Operze" (7 listopada) Juliana Tuwima w reżyserii Lecha Raczaka z udziałem iluzjonistów i akrobatów. Początkowo dyrektor Zdzisław Jaskuła planował wystawić mocne, demaskatorskie wobec elit II RP dzieło łódzkiego poety w EC1. Już wiadomo, że to się nie uda. Nowe miejsce wciąż nie jest znane.
Od listopada ma być pokazywany spektakl "Wszyscy byli odwróceni" według prozy Marka Hłaski w reżyserii Michała Zadary, twórcy arcyłódzkiego "Hotelu Savoy".
Dużym przedsięwzięciem mogą okazać się przyszłoroczne obchody 65-lecia istnienia teatru i 90-lecia urodzin Kazimierza Dejmka, jego wieloletniego reżysera i dyrektora. W przyszłym tygodniu Jaskuła ma spotkać się z Bogdanem Zdrojewskim, by ustalić ewentualną ministerialną dotację. Obchody mają być wspólnym przedsięwzięciem z warszawskimi scenami - Teatrem Polskim i Narodowym - którymi kierował Dejmek. W planach jest wystawienie dzieł literatury staropolskiej, które stały się znakiem rozpoznawczym zmarłego w 2002 r. reżysera.
W marcu Nowy pokaże "Przedwiośnie" Stefana Żeromskiego. Lekturę szkolną o sporach polsko-polskich wyreżyseruje pracujący na co dzień w Niemczech Wojciech Klemm. Tekst opracuje Igor Stokfiszewski, publicysta i dramaturg, członek Krytyki Politycznej.
Na szczęście dla łódzkiej publiczności Pinokiem wciąż kieruje Konrad Dworakowski (w ubiegłym roku startował w konkursie na stanowiska dyrektora Wrocławskiego Teatru Lalek). Teatr miał pracowite lato - objeżdżał Polskę ze spektaklem cyrkowym "Pippi Pończoszanka". Pierwsza premiera, zaplanowana na 28 września, to "Koralina" Neila Gaimana w reżyserii Karoliny Maciejaszek. Kolejne produkcje to "Księga dżungli" w reżyserii Przemysława Jaszczaka i spektakl dla dzieci do lat 3 Honoraty Mierzejewskiej-Mikoszy.
Dworakowski podczas konferencji powiedział chyba to, co mieli na myśli pozostali dyrektorzy miejskich teatrów: mamy ambitne plany, ale nie mamy pieniędzy, by je realizować.
Inwestycyjna gorączka magistratu, widoczna nie tylko w kulturze, powoli obraca się przeciwko władzy. Nowe budynki, w których można wystawiać tylko przyjezdny repertuar jak w Teatrze Muzycznym, czy odwoływane spektakle jak na małej scenie Teatru Powszechnego to preludium możliwej katastrofy, która objawi się tym, że będziemy mieć liczne i piękne sale, w których ledwo będzie nas stać na opłacenie ogrzewania.