Łodzianie w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej
Władysław Pasikowski [na zdjęciu] będzie oceniał scenariusze. Obrazami dokumentalnymi zajmą się m.in. Jacek Bławut (wybitny dokumentalista - "Nienormalni", "Born Dead") i Leszek Dawid (autor głośnego "Baru na Victorii"), natomiast animacje zrecenzują Jadwiga Wendorff (dyrektor Anima-Pol) i Zbigniew Żmudzki (szef SE-MA-FORA).
Minister Kultury Waldemar Dąbrowski wręczył akty powołania 11 członkom Rady działającej w ramach nowego Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Ma im pomagać 150 ekspertów - w tym łódzcy twórcy - reprezentujący cztery dziedziny: filmu fabularnego, dokumentu, animacji oraz prac scenariuszowych. Powołano ich na roczną kadencję. Do oceny każdego zgłoszonego do instytutu projektu będzie powoływana drogą losowania kilkuosobowa grupa ekspercka, która przedstawi anonimowo swoją opinię na piśmie. Istotne jest to, że ekspert nie może być w jakikolwiek sposób związany z realizacją analizowanego przedsięwzięcia.
- To miłe, ale i zobowiązujące. Trzeba być uczciwym i oceniać w zgodzie z własnym sumieniem. Nikt nie powinien się obrażać na to, że filmowcy będą oceniali filmowców - mówi Leszek Dawid. - Nie wiem, na ile praca w instytucie okaże się absorbująca. To wszystko dopiero się tworzy.
Zdaniem Zbigniewa Żmudzkiego teraz łatwiej będzie dostać pieniądze filmom autorskim nie komercyjnym, które mogą liczyć nawet na 80 proc. dofinansowania. - Do tej pory rocznie przedstawiano 50-60 projektów, a realizowano co czwarty - wylicza szef SE-MA-FORA.