Artykuły

Wspomnienie o Pawle Gędłku

Dla wszystkich otwarty, serdeczny, witający znajomych szerokim uśmiechem, jakby każde spotkanie sprawiało mu szczerą radość. Zapewne teraz uśmiecha się do nas z nieba - wspomnienie o PAWLE GĘDŁKU, w pierwszą rocznicę śmierci aktora.

"Przyszła piękna złota jesień, ogrodnicy zrywają z drzew dorodne owoce. Dziś Bóg zerwał owoc Twojego pięknego życia, aby umieścić go w swoim domu. Bóg zbiera najlepsze owoce, co osiągnęły w pełni swoją dojrzałość" - mówił podczas pożegnania Pawła Gędłka [na zdjęciu], ks. Krzysztof Kopeć, jego dobry przyjaciel. Mija rok odkąd serialowego Romusia nie ma już z nami.

Sylwetkę aktora przypomnieli producenci "Plebanii" w jednym z pierwszych wrześniowych odcinków, który w całości poświęcony był Pawłowi i kreowanej przez niego postaci.

Zawsze promieniował radością

Paweł Gędłek nie rozstawał się nigdy ze swoim rodzinnym miastem, gdzie w latach 1995-2000 prowadził studio teatralne przy Miejskim Ośrodku Kultury. - Prowadząc te grupę, pracowałem z fantastycznymi młodymi ludźmi, opierając się na metodzie Michaiła Czechowa, przetworzonej przez swoje własne doświadczenie. Duża cześć prób polegała na ćwiczeniach. Chciałem, aby ci młodzi ludzie zyskali świadomość tego, co to znaczy bycie na scenie. Na scenie wszystko ma znaczenie, nawet jeśli na niej nie ma nic, ma to swoja wymowę - tłumaczył podczas jednego ze swoich ostatnich wywiadów. Jednym z wielu efektów działalności studia teatralnego było zasilenie żaków PWST w Krakowie przez 3 członków grupy teatralnej z Nowego Targu.

Sprzymierzeniec codzienności

Teatr traktował jako sprzymierzeńca do przeżywania codzienności: - U Antoniego Czechowa, np. w "Wujaszku Wani" bohaterowie przeżywają poważne dylematy, myślimy, że oni się tak strasznie męczą, lecz są w tym bardzo ludzcy i piękni, bo są sobą. Ale gdy patrzymy na siebie z perspektywy czasu, to wszystkie nasze trudne chwile, gdy są przeżyte godnie, okazują się piękne. Teatr może pomóc przeżyć różne bardzo trudne sytuacje czy dylematy życiowe". Doświadczał tego w Teatrze Ludowym w Krakowie, kierowanym przez Jerzego Fedorowicza.

- Człowiek ze schorzeniem serca, nie wiedząc, czy się obudzi następnego dnia, mógłby popaść szybko w apatię i beznadzieję. A w nim była fascynująca żywotność. Już bardzo chory, gościnnie występował na deskach teatru. Ile mógł to żył. I potrafił żartować nawet ze swojej słabości. Kiedyś powiedział: Życzę wam dobrych wakacji - z całego serca, no... z tego, co mi po nim zostało - wspomina kolega z planu serialowego Stanisław Jaskułka.

Paweł Gędłek do pracy zawodowej podchodził z dużą starannością i oddaniem. - Staram się, zwłaszcza w serialu "Plebania", grać uczciwie i najlepiej jak potrafię. Nie uważam swojej pracy jako tylko i wyłącznie zarabianie na chleb. Aktor będąc dla siebie, jest tak naprawdę dla drugiego człowieka - twierdził.

Kwaśny rabarbar i drzewo

Wojciech Wach z Nowego Targu, najbliższy przyjaciel i zarazem ojciec chrzestny najmłodszego syna aktora, pokazuje w rodzinnym domu aktora drzewo w ogrodzie, do którego w czasie zabawy przywiązywali się nawzajem. - Dopiero po zjedzeniu surowego i bardzo kwaśnego rabarbaru nastawała wolność - wspomina Wojciech Wach. - W okresie szkoły średniej czytaliśmy wspólnie "Tygodnik Powszechny", a w nim recenzje ze sztuk. Już wtedy Paweł zaczął się kręcić wokół aktorstwa.

Paweł Gędłek pozostawił żonę Kingę i dwójkę dzieci - Franka i Karola. W tym roku wspólnie razem świętowaliby 10. rocznicę ślubu. Wśród znajomych Pawła panuje opinia, że zabrakło człowieka, do którego zawsze można było zadzwonić "po prośbie" - o przyjazd, występ, wiersz, monodram, refleksję nad sceną, kondycją człowieka. On nigdy nie odmawiał. Dla wszystkich otwarty, serdeczny, witający znajomych szerokim uśmiechem, jakby każde spotkanie sprawiało mu szczerą radość. Zapewne teraz uśmiecha się do nas z nieba.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji