Lublin. Miś Tymoteusz po raz trzeci w Andersenie
- Tymoteusz jest tak skonstruowany przez Jana Wilkowskiego, że porusza najważniejsze problemy dla dziecka, borykającego się ze światem "dorosłych" - tłumaczy Arkadiusz Klucznik, reżyser trzeciego już spektaklu przedstawiającego przygody sympatycznego misia. Premiera "Tymoteusza i łobuziaków" w sobotę w Teatrze Andersena.
Tym razem Tymoteusz spędza czas ze swoim ojcem na biwaku w lesie. Towarzyszy im wiecznie głodny Psiuńcio, który biegając po polu namiotowym, irytuje innych wczasowiczów. Przygotowaniom do pikniku przyglądają się ukryte w krzakach misie. To tytułowe łobuziaki, które planują ukraść Tymoteuszowi jego zabawki. Wkrótce dojdzie do wielkiej awantury...
- Pierwszy raz tytułowy bohater ma kontakt ze swoimi rówieśnikami, a cała opowieść nasycona jest kłótniami. W końcu Tymoteusz będzie musiał dojrzeć - zapowiada odtwórca głównej roli Mateusz Kaliński.
Twórcy spektaklu są zaskoczeni popularnością, jaką cieszą się przygody niesfornego misia. Z przyjemnością sięgają jednak po kolejne części. - My bawimy się świetnie i mamy nadzieję, że dzieci do nas dołączą - mówi aktorka Urszula Pietrzak, odpowiedzialna w spektaklu za choreografię. Widzowie są zresztą nieodłącznym elementem widowiska. - Wciągamy dzieci do całej akcji. Dlatego apelujemy do opiekunów, by nie uciszać ich podczas sztuki. Jeśli rozkręcą się za mocno, to aktorzy dadzą sobie z nimi radę - mówi Klucznik.
W przedstawieniu zadebiutuje Kacper Kubiec - zwycięzca przeprowadzonego przez teatr castingu na adepta aktorskiego.
Premiera "Tymoteusza i łobuziaków" w sobotę 22 czerwca o godz. 17. Bilety w cenie 25 zł.
W niedzielę spektakle o godz. 10.30 (w ramach obchodów Dnia Ojca) i 12. Bilety: 20 zł.