Artykuły

Jako lwy i lamparty

Historię żydowskiego pułku, stworzonego podczas insurekcji kościuszkowskiej przez Berka Joselewicza przypomni spektakl wyre­żyserowany przez Remigiusza Brzyka. Spektakl powstał na podstawie dwóch dramatów — Roku 1794 Zeno­na Parviego i Berka Joselewicza Ja­kuba Waksmana. Napisana w 1904 ro­ku sztuka Parviego w Polsce po II woj­nie światowej nie była wystawiana. Waksman przerobił ją na musical o Joselewiczu, który — grany w języku jidisz — zyskał sporą popularność w okre­sie międzywojennym. Spektakl Brzy­ka łączy elementy obu tekstów z do­kumentami historycznymi, tworząc rekonstrukcję historii Joselewicza.

Kim był Joselewicz? Kupiec, han­dlarz końmi, bywały w Paryżu i Bruk­seli stał się bohaterem narodowym. Pod­czas insurekcji kościuszkowskiej wspól­nie z Józefem Aronowiczem napisał odezwę w języku jidysz, wzywającą do walki. „Wierni bracia” — pisał w niej. — „Walczmy za ojczyznę, póki w sobie mieć będziemy klapię krwi (…). Kocha­ni Bracia! Obudźcie się jako lwy i lam­party”.

Na wezwanie odpowiedziało pię­ciuset mężczyzn i Joselewicz w zaled­wie trzy tygodnie zorganizował Pułk Lekkokonny Starozakonny. Wszyscy członkowie oddziału mieli — na prośbę swojego dowódcy — zapewnioną moż­liwość przestrzegania religijnych ob­rządków, noszenia tradycyjnych ży­dowskich bród, dostęp do koszernego jedzenia i — w miarę możliwości — powstrzymywanie się od pracy (czytaj: walki) w szabat. Pułk brał udział w ob­ronie warszawskiej Pragi, a jego rozbi­cie przeżyła tylko garstka żołnierzy. Joselewicz trafił do niewoli rosyjskiej, a po klęsce insurekcji wyemigrował do Włoch, gdzie trafił do legionów Dąbrowskiego. Dowodził polskim oddzia­łem m.in. w bitwach pod Austerlitz i Frydlandem. Został kawalerem orderów Virtuti Militari i Legii Narodowej. Do­wodził szwadronem w armii Księstwa Warszawskiego. Zginął podczas walki z Austriakami pod Kockiem. Według legendy jego ciało zostało ułożone na wozie, ciągniętym przez dwa woły, któ­re wywiozły je za miasto i zatrzymały się przed Białobrzegami, gdzie został pochowany. Na jego cześć na grobie usypano kopiec z obeliskiem na szczy­cie. Tradycje wojskowe w jego rodzinie kontynuowali syn i wnuk Berka.

Twórcom spektaklu — reżyserowi Remigiuszowi Brzykowi i dramatur­gowi Tomaszowi Śpiewakowi — zależało, żeby odwołać się do mitu wielokul­turowej, tolerancyjnej Polski. Wybór sceny nie jest przypadkowy — w tym samym miejscu, przy wrocławskiej uli­cy Świdnickiej, w latach 1949-1968 dzia­łał Dolnośląski Teatr Żydowski. Wy­brane fragmenty spektaklu będą gra­ne w jidysz (z napisami po polsku).

W tytułowej roli Berka na Scenie Kameralnej zobaczymy Wiesława Cichego, Tadeusza Kościuszkę za­gra Halina Rasiakówna, w pozosta­łych rolach wystąpią m.in. Michał Mrozek, Andrzej Mrozek, Alicja Kwiatkowska, Wojciech Ziemiański i Michał Majnicz. Scenografię, ko­stiumy i reżyserię światła opraco­wała Justyna Łagowska, a reżyserię ruchu i muzykę — Izabela Chlewińska. Spektakl powstał we współpra­cy z aktorami Wrocławskiego Teatru Pantomimy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji