Eksperymenty i rozrywka
"Kim jest ten człowiek we krwi?" Teatru Biuro Podróży, "Żywiołowy spektakl uliczny" Pracowni Twórczej Magazyn, "Jeśli kochasz - zabij" Polskiego Teatru Tańca i inne spektakle XV MFT Malta recenzują Stefan Drajewski i Olgierd Błażewicz.
Teatr Biuro Podróży
Makbet na motorze
Motory, szczudła, ogień - chwyty teatru ulicznego, które doskonale znamy z repertuaru Teatru Biuro Podróży. Z czasem rozpoznamy jeszcze jedną cechę stylistyczną tego zespołu - epicki rozmach. Kim jest tytułowy człowiek we krwi? Ciągle jest jeszcze Makbetem, ale może być także kimś innym, kimś, kto żyje koło nas albo trochę dalej, na przykład w Iraku, ktoś, kto morduje dla pieniędzy albo dla władzy, ktoś, o kim czytamy w kronikach kryminalnych lub relacjach wojennych. Szkotak mówi nam, że najgorzej popełnić zbrodnię pierwszy raz, następne pójdą łatwiej. W "Makbecie" mniej interesuje go fabułą bardziej problem przekraczania praw boskich i ludzkich, mniej teatr szekspirowski, bardziej to, co z tego teatru można rozpoznać w świecie współczesnym (aczkolwiek przestrzegam, przed daleko idącymi aktualizacjami). Sprowadza dramat szekspirowski do moralitetu.
Przedstawienie "Kim jest ten człowiek we krwi?" rozgrywa się w bliżej niedoookreślonej przestrzeni, na pewno współczesnej (brawo dla scenografki Izabeli Kolki). Wiele scen przypomina newsy z programów informacyjnych, które karmią się doniesieniami z wojen, morderstwami, złymi wiadomościami. Na pewno jest to opowieść o złym człowieku (świetny Michał Kaleta w roli Makbeta). Niestety, trop interpretacyjny, jaki przyjął Szkotak, zemścił się trochę na roli Lady Makbet. Na dodatek, nie za bardzo przekonująco wypadła grająca tę postać Barbara Krasińska.
Klimat przedstawienia bardzo mocno współtworzy muzyka Krzysztofa Wiki Nowikowa z rewelacyjną arią śpiewaną niebiańsko przez Magdalenę Wilczyńską-Goś. Tej postaci nie ma u Szekspira. Szkotak wprowadził ją na zasadzie chóru, który komentuje to, co się dzieje na scenie.
Szkotak nie zrobił bryku z wielkiego dramatu, napisał nową sztukę, którą nazwał "Kim jest ten człowiek we krwi?" Nie daje bezpośredniej odpowiedzi, podpowiada jedynie, jakimi cechami się charakteryzuje, gdzie można go znaleźć... (Stefan Drajewski)
Prapremiera przedstawienia "Kim jest ten człowiek we krwi?" odbyła się w maju w irlandzkim mieście Cork.
* * *
Gdańskie Stypendium Teatralne
Reportaż o kibicach
Uliczne przedstawienie o kibicach piłkarskich zaprezentowało Gdańskie Stypendium Teatralne. Jedne przedstawienia na Malcie są czystą rozrywką, inne poszukiwaniem i eksperymentem, ale tym razem wyjątkowo wiele znalazło się w programie spektakli odnoszących się wprost do otaczającej nas rzeczywistości. Aktorzy Gdańskiego Stypendium Teatralnego zaproponowali reportaż na temat kibiców - szalikowców z fanklubu Manchester United "Bądź mi opoką". Ale, rzecz cala opowiedziana została nader dosadnym językiem naszych kibiców i wiele z niej można dowiedzieć się o mentalności każdego szalikowca i o źródłach społecznych ich pasji, i o całej tej ich subkulturze. A ujęta została w formie rozpisanej na trzech aktorów opowieści o trzech kibicach, bez biletu, bezskutecznie starających się wedrzeć na finałowy mecz ich ukochanego klubu.
Reportaż jest wcale interesujący, ale niestety mało teatralny, bo brakuje mu kośćca dramaturgicznego i zmian akcji. Wszystko opiera się na słowie. W warunkach plenerowego spektaklu z precyzją podawania tekstu różnie bywa Z jednego miejsca zamkowego dziedzińca dociera słowo, z innego tylko wizja A gdy tak już ponad godzinę stoisz w upale, to chciałbyś mieć i wizję, i fonię. (Olgierd Błażewicz)
* * *
Mademoiselle Bottleshot [na zdjęciu]
Zagrałem na Malcie
Bardzo różne są spektakle na Malcie. Bogate inscenizacyjnie, wieloosobowe i nader skromne. Ale najmniejszym jest chyba "Mademoiselle Bottleshot" australijskiej aktorki Maureen Bass. Aktorka tkwi po pas za kontuarem baru i zaprasza zgromadzonych widzów, aby maksymalnie się do niej zbliżyli. A gdy staną już przed nią, wciąga ich do gry, stroi w teatralne rekwizyty, proponuje zadania aktorskie, i robi to z wdziękiem i nader sprawnie. Sprawozdawca "Głosu" też za jej sprawą miał mały epizod na Malcie. Przed laty takie formy kontaktowania się z widownią w plenerze w wykonaniu anglojęzycznych aktorów kończyły się totalną klapą. Teraz już nie, młodzi ludzie znają angielski i potrafią się bawić. (ob[Olgierd Błażewicz]
* * *
Bezruch
Bezruch może być tematem tańca i jest równie ważny, jak cisza w muzyce. Od bezruchu się wszystko w tańcu zaczyna Bezruch jet punktem wyjścia i dojścia Tym tematem zajęła się grupa Magdaleny Reiter. Przedstawienie "Moment" ma dla mnie charakter rozbudowanej improwizacji, głosu w dyskusji na temat tańca współczesnego. Trudno tu jednak mówić o teatrze, czy przedstawieniu. Spodobał mi się pomysł z ogromną piłką, odwołujący się z jednej strony do mitu o Atlasie, a z drugiej - do gier podwórkowych. Smaczny kąsek. I nic więcej.
(Sdr)
Żywioł tkwi w nas
"Na początku był żywioł. Później pojawił się człowiek." Tymi słowami zaczął się "Żywiołowy spektakl uliczny" prezentowany przez Pracownię Twórczą "Magazyn". Jednak słowo nie stanowiło istoty spektaklu. Najważniejszy był ruch i taniec, towarzyszący wizualizacjom kolejnych żywiołów. Skomplikowaną ale płynna choreografia to wielki atut przedstawienia które przyciągnęło na Stary Rynek tłumy widzów. Twórcom spektaklu udało się zachować znakomite proporcje między widowiskowością, a poetycką atmosferą. Widzów oczarowały nie tylko dynamiczne tańce z ogniem, ale i delikatne ruchy dziewcząt wiosłujących po spokojnym morzu. Nie bez znaczenia pozostały też ostatnie słowa spektaklu, mówiące, że żywioł tkwi w każdym z nas, budząc nasze uczucia a walka z nim jest dla człowieka pozbawiona sensu... (eMKa)
* * *
Zabić nudę
Mówi się, że małżeństwo zabija miłość. To, co było kiedyś gorącym uczuciem, przeradza się w przyzwyczajenie, codzienną rutynę, próbę przeżycia z sobą kolejnego roku. Trwamy w związku, ponieważ jest to łatwiejsze, niż decyzja o rozstaniu. Jeżeli kochamy, mamy dwa wyjścia albo "zabić" resztki drzemiących w nas uczuć, albo "zabić" nudę, która szkodzi naszej miłości. "Jeśli kochasz - zabij", to spektakl Polskiego Teatru Tańca prezentujący zmagania młodej pary, próbującej przełamać rutynę, wyzwolić się ze złych emocji i poprzez konflikt oczyścić wzajemne stosunki. Brzmi to może banalnie. Historia godna telenoweli Jednak kiedy ten dramat współczesny połączymy z dopracowanymi ruchami ciała gestem i spojrzeniem pełnym emocji, otrzymujemy niesamowite, pełne namiętności, napięcia i agresji widowisko. (kar)
* * *
Rozmowy o teatrze
Malta to nie tylko spektakle. To także spotkania z twórcami i aktorami, którzy mówią o swoich teatralnych doświadczeniach. Spotkania organizowane są przez nowe czasopismo tworzone na poznańskiej teatrologii - "Próba. Nieregularnik Teatralny", które swoją premierę ma właśnie na "Malcie". Spotkanie z Teatrem Biuro Podróży, prowadzenie: Łukasz Drewniak - 6 lipca godz. 15, Stara Rzeźnia B - Spotkanie z Przemysławem Wojcieszkiem i zespołem Teatru im. H. Modrzejewskiej w Legnicy, prowadzenie: Aleksandra Malcher i Barbar Urbańska - 6 lipca, godz. 15.30, Stara Rzeźnia; Spotkanie z Lechem Raczakiem, prowadzenie Ewa Piasecka - 7 lipca godz. 15, Stara Rzeźnia; Spotkanie z Teatrem Strefa Ciszy, prowadzenie: Agata Skórzyńska - 8 lipca godz. 15, Stara Rzeźnia; Spotkanie z Teatrem Usta Usta, prowadzenie: Joanna Tykarska i Marcin Maćkiewicz - 8 lipca godz. 15.30, Stara Rzeźnia; Dyskusja panelowa "Teatr w plenerze", prowadzenie Ewa Guderian-Czaplińska - 9 lipca godz. 15, Stara Rzeźnia.