Aleja Gwiazd Teatru. Żałosny widok po roku
Dokładnie przed 12 miesiącami otwarto promenadę mającą sławić olsztyńskich aktorów i reżyserów. Dziś straszą zdewastowane i zarośnięte chwastami głazy.
Janusz Kijowski, dyrektor Teatru im. Jaracza, zapowiadał, że to miejsce stanie się punktem spotkań i pamięci o wybitnych ludziach teatru. Na skwerze naprzeciwko teatru zostali uhonorowani: Hanna Skarżanka, Eugenia Śnieżko-Szafnaglowa, Stefan Burczyk, Bohdan Głuszczak i Artur Steranko.
Szef olsztyńskiej sceny zapowiadał, że co roku będzie honorował kolejne osoby. Hołd miał mieć nietypową formę. Twórca prof. Adam Myjak zaprojektował kamienie z wmontowanymi ptakami z brązu. Upamiętniony został także sam Stefan Jaracz, patron olsztyńskiego teatru, który otrzymał kamienną ławkę swojego imienia, na której przysiadł z kolei ptak z gipsu.
Już po kilku dniach ptaki z mosiądzu padły łupem złodziei. Choć policja je odzyskała, to do dzisiaj nie powróciły na swoje miejsce. Na domiar złego ktoś ukradł gipsową figurkę. Potwierdziły się obawy, że zaułek za popiersiem S. Jaracza jest zbyt mało eksponowany, a przez to narażony na dewastację.
Co po roku pozostało z wielkiej idei? Są tu jedynie kamienne tablice i ślady po wyrwanych rzeźbach. Nie pojawił się żaden nowy kamień. Ktoś za to zabrał dwie szklane wywieszki z życiorysami uhonorowanych artystów. Ubytków nikt nie uzupełnia. Na dodatek przy głazach zaczynają rosnąć chwasty. A warto przypomnieć, że aleja powstała za pieniądze unijne przyznane na projekt promocji naszego województwa poprzez działalność teatru.
Dyrektor teatru tłumaczy, że wszystkiemu winny jest brak latarni.
- Jest to obecnie jedno z najciemniejszych miejsc w tej części Olsztyna. Zrobiliśmy monitoring, ale po zmroku w kamerze i tak niewiele widać - tłumaczy Janusz Kijowski. - Aleję zrekonstruujemy po jej oświetleniu. Wystąpiliśmy o to do miasta już w ubiegłym roku. Mieliśmy pozytywny odzew od władz, ale nie podano nam konkretnego terminu ustawienia lamp.