Artykuły

Po raz pierwszy w nowym składzie zebrała się w czwartek wojewódzka rada ochrony zabytków. Choć sama nie podejmuje decyzji, jej opinie mogą przesądzić o losie cennych obiektów. Wczoraj członkowie rady jednogłośnie opowiedzieli się za wpisaniem Teatru Żydowskiego przy pl. Grzybowskim z lat 60. XX wieku do rejestru zabytków.

Akty powołania ośmiu osobom, w tym sześciu profesorom, wręczyli wojewoda Jacek Kozłowski i wojewódzki konserwator Rafał Nadolny, któremu rada ma doradzać przez najbliższe cztery lata. Są w niej eksperci zasiadający już w jej poprzednim składzie. Przewodniczącym ponownie został prof. Waldemar Baraniewski z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego, znawca sztuki nowoczesnej, współautor publikowanego przed laty w "Gazecie" cyklu "Od dworu do dworu". Z byłej rady pozostali też: wiceprzewodniczący prof. Jakub Lewicki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (znany z obrony architektury modernistycznej), prof. Lech Kłosiewicz z Politechniki Warszawskiej (zajmuje się projektowaniem w zabytkach), prof. Andrzej Koss z ASP (konserwator architektury i rzeźby kamiennej) i dr Jerzy Szałygin z Narodowego Instytutu Dziedzictwa (zajmuje się m.in. architekturą drewnianą).

Dołączyli do nich: prof. Andrzej Mazurowski z UW (specjalność - ochrona przyrody) i Jan Rzeszotarski, dyrektor Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Obecność tego ostatniego związana jest z nową polityką urzędu konserwatorskiego, który więcej uwagi ma poświęcić zabytkom w terenie.

Wczoraj członkowie rady jednogłośnie opowiedzieli się za wpisaniem Teatru Żydowskiego przy pl. Grzybowskim z lat 60. XX wieku do rejestru zabytków (niedawno pisaliśmy w "Gazecie", że właściciel planuje zastąpić go biurowcem), sprzeciwili za to planom proboszcza z Sarnak, który chce przenieść na cmentarz drewniany kościół św. Stanisława z 1816 r., a w jego miejscu zbudować potężną murowaną świątynię. - Zabytkowy kościół jest w dobrym stanie i nic nie usprawiedliwia jego usunięcia z tego miejsca - stwierdzili.