Nadgodziny w królestwie bajek
"Kopciuszek" w reż. Henryka Konwińskiego w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Aleksandra Czapla w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Czy od niechodzenia na królewskie bale można się rozchorować? Owszem, całe jednak szczęście, że w odpowiednim momencie pojawia się wróżka, dzięki czemu można pozostać w dobrym zdrowiu, a i męża znaleźć przy okazji.
Teatr Zagłębia na zakończenie sezonu przygotował "Kopciuszka" dla dziecięcej widowni, choć miałam wrażenie, że dorośli bawili się dużo lepiej niż najmłodsi. Trudno bowiem rozśmieszyć siedmiolatka rozmową o pogodzie czy wątkiem o Tomciu Paluchu, który stał się hazardzistą i bawi się w chowanego na pieniądze. Nawet tu, w królestwie bajek - jak zapewnia potworna żona tchórzliwego pantoflarza Gajowego - liczą się jedynie znajomości, a zapracowani lokaje żądają zapłaty za nadgodziny. Wniosek ostateczny: dorośli nie będą się nudzić podczas oglądania "Kopciuszka", co do dzieci - stuprocentowej pewności nie mam.