Uczucie w dźwięku na pałacowym dziedzińcu
Przedstawienie "Uczucie w dźwięku - apoteoza" międzynarodowej alternatywnej grupy teatralnej Brama z Goleniowa zainaugurowało teatralne wieczory w ramach artystyczno-naukowego projektu pn. "Źródła pamięci"
- Cieszę się, że przestrzeń przed Pałacykiem Lubomirskich ożyła - mówiła po spektaklu Aneta Adamska, inicjatorka projektu, założycielka prywatnego Teatru Przedmieście
- "Kam an" chodźcie bliżej, rower też tu zostawcie, jest "sejf", znaczy bezpiecznie, nie ukradną - zachęcała przypadkowych przechodniów Jenny Crissey z teatru Brama. I nie wiadomo, czy to już początek sztuki. W międzyczasie na scenie młoda dziewczyna wykonuje miłosną pieśń. Czy to jeszcze próba? A może ten zespół znalazł się tu przypadkiem i postanowił wykorzystać siedzącą wokół publiczność i się przed nią zaprezentować? W końcu, po kilku próbach mikrofonowych i przygaszeniu reflektorów nastąpił początek przedstawienia. Opowieść aktorów z teatru Brama to wspomnienia o dawnych przeżyciach, przebytych podróżach i poznanych w drodze przyjaciołach. Pieśni z Armenii, Gruzji, Ukrainy, Skandynawii czy Bałkanów, które powstały przede wszystkim z niepokoju duszy, przerywane były działaniami scenicznymi, które miały wprowadzić widzów w ich temat.
- To trochę burzy klimat, ale chyba jest celowe - dzieli się refleksją z koleżanką jedna z dziewczyn na widowni, po tym jak Jenny łamaną polszczyzną dzieli się swoją radością z tego, że od roku mieszka w naszym kraju i składa życzenia teatrowi Brama, który tego wieczoru obchodzi 15-lecie swojego istnienia.
Gdy w jednej ze scen aktorzy zakładają na twarze maski gazowe znającym twórczość Szajny pojawiają się obrazy z jego scenografii do spektakli inspirowanych Holocaustem i wojną, m.in. Reminiscencje i Replika.
- Pogoda sprawiła nam prezent, wytrzymała, cieszy mnie że zgromadziliśmy się tu tak licznie, mam nadzieję, że będziemy się spotykać razem aż do niedzieli włącznie, by dyskutować i odkrywać wspólnie pamięć źródeł - zakończyła wieczór Adamska.