Aktorzy do oglądania na scenie bez wychodzenia z domu
W sieci powstają strony z nagraniami i transmisjami na żywo spektakli. Pierwszą tego typu witryną w Polsce był nettheatre.pl pokazujący na żywo i za darmo przedstawienia Pawła Passiniego.
Strona zadebiutowała w roku 2007 emisją "Odpoczywania", które w sumie obejrzało 16 tys. internautów. W tym roku ruszyły trzy portale nastawione na zyski z nadawania widowisk w sieci. - Transmisje w Internecie rozszerzają dostęp do teatru - mówi Kinga Brzezińska, jedna z pomysłodawczyń witryny alllive.pl.
- Ludzie z mniejszych ośrodków, zapracowani rodzice czy osoby niepełnosprawne mają utrudniony kontakt ze sceną. W Warszawie bilety są drogie i trudno je zdobyć. Miejsca trzeba rezerwować kilka tygodni wcześniej. Dzięki nam każdy może obejrzeć przedstawienie na ekranie komputera.
W weekend na alllive.pl była transmisja na żywo "Maszyny do liczenia" ze stołecznego Teatru 6. Piętro. Koszt wirtualnego biletu wynosił 11 zł.
Na stronie teatr24. com zostaną udostępnione nagrania "Mojego dzikusa" z Teatru Kamienica w Warszawie. Twórcy witryny chcą stworzyć internetową wypożyczalnię przedstawień.
- Dzięki sieci możemy uratować widowiska przed zapomnieniem - mówi Emilian Kamiński, dyrektor Kamienicy. - Większość spektakli, w których grałem, przestało istnieć. Dzięki witrynie moje nowe role będą w każdej chwili dostępne. Portal nastawiony jest głównie na ludzi rzadko chodzących do teatru. Może odwiedzą nas po obejrzeniu przedstawienia w Internecie.
Na tylkoteatr.com można oglądać nagranie "Chopin - impresja" z Białostockiego Teatru Lalek. Na razie za darmo.
Strony zaczęły od współpracy z pojedynczymi scenami, ale zamierzają rozszerzyć działalność. Obecnie starają się o widowiska rozpoznawalnych teatrów.
- Niektórzy dyrektorzy podchodzą z dystansem do naszego projektu - mówi Andrzej Baran z witryny teatr24.com. - Boją się, że nagrania będą nielegalnie kopiowane. Gwarantujemy jednak bezpieczeństwo materiałom wideo. Zamierzamy pokazywać spektakle ze scen publicznych, prywatnych, a nawet offowych. Chcemy także trafić do spragnionych rodzimej kultury Polaków żyjących za granicą.