"Przed kamerą" w Agrafce: Zbigniew Cybulski
W styczniu startuje w kinie Agrafka nowy cykl zatytułowany "Przed kamerą", w którym prezentowane będą najlepsze filmy najwybitniejszych aktorów. Na początek Zbigniew Cybulski w czterech popisowych rolach.
8 stycznia miną 44 lata od jego tragicznej śmieci pod kołami pociągu na wrocławskim dworcu. Był bez wątpienia jednym z najwybitniejszych aktorów w dziejach polskiego filmu i teatru. Zagrał w 37 filmach. Cztery z nich zostaną pokazane w miniprzeglądzie zorganizowanym w Agrafce.
Zainauguruje go czwartkowego wieczoru (6 stycznia) "Popiół i diament" (1958) Andrzeja Wajdy, jeden z najlepszych filmów w dziejach naszej kinematografii, czołowe dzieło szkoły polskiej. Ta przejmująca ekranizacja znanej powieści Jerzego Andrzejewskiego, poświęconej konfliktom politycznym i moralnym roku 1945 zawartym w tragedii młodego akowca Maćka Chełmickiego, mającego wykonać rozkaz sprzeczny z sumieniem, przyniosła mu uznanie krytyki oraz ogromną popularność u widzów.
Kolejnego wieczoru (7 stycznia) przypomniany zostanie mało znany film Haliny Bielińskiej "Sam pośród miasta" (1965), w którym Cybulski wcielił się w 40-letniego wyobcowanego i zagubionego mężczyznę, który nie potrafi odnaleźć swego miejsca w życiu. Ukształtowała go wojna. 20 lat po jej zakończeniu, mimo dobrej pozycji zawodowej, wciąż nie może przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości.
Cybulski był ulubionym aktorem Wojciecha Jerzego Hasa. W "Rękopisie znalezionym w Saragossie" (1964), stworzył jedną ze swych największych kreacji. W tej mistrzowskiej ekranizacji szkatułkowego, przygodowo-fantastyczno-filozoficznego romansu Jana Potockiego, która zostanie zaprezentowana w sobotę (8 stycznia) zagrał błyskotliwie Alfonsa van Wordena, kapitana gwardii walońskiej króla Hiszpanii. To jeden z nielicznych filmów, w których aktor wystąpił bez swych ciemnych okularów.
I na koniec (9 stycznia) słynne "Salto" (1965) Tadeusza Konwickiego, groteskowa opowieść poświęcona "nam samym" - jak to lapidarnie ujął Cybulski - polemizująca z dokonaniami polskiej szkoły filmowej, finałową sceną nawiązująca do słynnego chocholego tańca z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Oto w miasteczku pojawia się Kowalski-Malinowski - cierpiętnik, bohater, mężczyzna po przejściach. Jego mieszkańcom przedstawia pełne dramatyzmu różne wersje swych wojennych losów. W istocie okazuje się, że to tchórz i mitoman.
Warto wspomnieć, że Cybulski edukację zdobywał w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Aktorskiej, która ukończył w 1953 roku. Wcześniej studiował na Wydziale Konsularnym Szkoły Handlowej w Krakowie oraz dziennikarstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 1969 roku przyznaje się młodym obiecującym aktorom nagrodę jego imienia. W roku 2010 otrzymał ją Mateusz Kościukiewicz, student krakowskiej PWST, którą patron nagrody ukończył przed 57 laty.
Wszystkie seanse rozpoczynają się o godz. 18. Cena karnetu - 20 zł, pojedynczego biletu - 10 zł.