Artykuły

Piękna szewcowa

SZEDŁEM na to przedstawienie, jak pod górę, ta bowiem sztuka hiszpańskiego poety była już tylekroć dręczona na scenie, ostatnio zaś w przedstawieniu telewizyjnym, że przygotowałem się na najgorsze. Nic smutniejszego, gdy bawi się w teatrze tylko jedna strona - aktorska, a publiczność pozostaje lodowato zimna. Tak bywało bardzo często z "Czarującą szewcową". Trudno. Recenzent musi, jak koń w gradobicie, swoje odstać, a dokładniej - odsiedzieć.

Tymczasem w Teatrze Małym zaskoczenie. Krzysztof Orzechowski zbudował ujmujący spektakl, w którym znalazła swoje miejsce poetyckość, i ładna stylizacja spleciona z pastiszowym dowcipem, i miłość. O niej bowiem ta sztuka, o wiecznej pogoni uczuć, o jej uniesieniach i mękach. O owej odwiecznej grze między kobietą a mężczyzną.

Tym razem moja sympatia była po stronie młodej żony. Nie wzruszają mnie cierpienia starych dziadów, którzy biorą za żony osiemnastoletnie dziewczyny przemieniają sobie smak najsłodszego wina w cykutę, zapominają o spokojnym śnie, a rywala dostrzegają nawet w listonoszu. Piękna szewcowa (Agnieszka Fatyga) - piękna, bo czarująca to ona u Lorki nie jest - tym razem uchyliła jeszcze mężowi drzwi od sypialnej alkowy, ale widać, już widać, jak zaczynają nad jego głową kiełkować wspaniałe rogi.

No więc, tan spektakl został inteligentnie przygotowany przez reżysera. Orzechowski ujawnił poczucie humoru, dobry słuch muzyczny i wyczucie poezji. Pomogli mu w tej pracy Anna Rachel (scenografia) i Tomasz Bajerski (muzyka). Ta, sugestywnie wpisana w klimat spektaklu i umiejętnie montowana przez reżysera, staje się okazją dla ładnego śpiewania Agnieszki Fatygi.

Szewca zagrał Tadeusz Janczar. Znalazł on się dobrze w tej roli, swoje bogate doświadczenie aktorskie uruchomił z dyscypliną i opanowaniem wytrawnego rzemieślnika. Odnotujmy jeszcze widoczną rolę Burmistrza w wykonaniu Pawła Nowisza i brawurowy epizod Aleksandra Machalicy, który parodiuje hiszpańskiego zalotnika (Kawaler z pasem). W korowodzie jadowitych sąsiadek wystąpiły: Danuta Wodyńska, Ernestyna Winnicka, Anna Wróblówna i Aleksandra Ford-Sampolska.

Przedstawieniu przydałoby się jednak nieco szybsze tempo. Dłuży się ono także w scenie z kukiełkami, ale tą scena chyba nikomu się jeszcze nie udała. Tytułowa rola w sztuce ma w Małym podwójną obsadę: Szewcową w drugim składzie gra inna piękność Teatru Narodowego - Marzena Trybała. Niestety, nie widziałem jej tym razem.

Tak więc Teatr Narodowy w ciągu tygodnia dał dwie premiery, na dużej scenie "Zwołona" i na małej omawianą tu sztukę F. G. Lorki. W przygotowaniu znajdują się, dla Teatru Małego, komedia sowizdrzalska "Albertusy" z Siemionem, Pyrkoszem i Turkiem a dla Narodowegon: "Krakowiacy i górale" Bogusławskiego. W dalszych planach są: "Lilla Weneda" Słowackiego, w "Małym dworku" Witkacego, "Koczowisko" Łubieńskiego oraz "Hymn" węgierskiego dramaturga Georga Szwejdy...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji