Szczeciński apokryf
Zespół Teatru Kameralnego pracuje nad dramatem muzycznym opowiadającym o szczecińskim spotkaniu Chopina z Konstancją Gładkowską i Carlem Loewem. Premiera "Nokturnu dla pani Tilebein" w sobotę w Klubie 13 Muz.
Trwa Rok Chopinowski, a jednym z jego założeń jest pokazanie genialnego kompozytora z trochę innej strony niż zazwyczaj. Przed wakacjami taką próbę podjęli organizatorzy Boogie Brain Festiwal, którzy zaprosili muzyków jazzowych do projektu "Chopin na betonowcu", gdzie artyści starali się wpleść muzykę twórcy "Sonaty rewolucyjnej" w tematykę improwizacji jazzowych. W najbliższą sobotę w Klubie 13 Muz odbędzie się premiera spektaklu "Nokturn dla pani Tilebein" autorstwa Patrycji Fessard. Ambicją twórców przedstawienia jest odkrycie i wykorzystanie mniej znanej, i nie do końca oficjalnej, karty biografii Chopina.
- Chodzi nam o to, aby - ukazując portret młodego Chopina - uciec od stereotypu miłości awanturniczej, romantycznej i przedstawić człowieka, który wbrew sobie, a skazany przez historię, opuszcza Warszawę. Obecność Chopina w Szczecinie wiąże się przy okazji ze znajomością z Carlem Loewem, wybitnym kompozytorem. W biografii Loewego, autorstwa Mikołaja Szczęsnego, czytamy o źródłach niemieckich muzykologów, którzy mówili o spotkaniu obu kompozytorów. Jeżeli jest to apokryf, możemy stworzyć jego kolejną wersję - mówi Patrycja Fessard, autorka dramatu "Nokturn dla pani Tilebein".
Ilustrację muzyczną zapewnia dwóch wybitnych wirtuozów francuskich - Vincent Leterme oraz Jean-Marc Fessard, którzy w drugiej części wykonają "Pieśni" oraz "Sonatę wiolonczelową" w transkrypcji na klarnet i fortepian.